Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
| 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
| 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
| 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
| 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Grali w gry do 01:00 godziny,
pozwalam, są Wakacje.
Szczególnie, że 4 godziny
na dworze trwały ich wariacje.
Z dziećmi z okolicznych domów
w berka się bawili.
I kolejny dzień znów, znów
wesoło i fajnie spędzili.
Arbuza z lodówki wyciągnął
i otulił go kocem szczelnie,
na kanapę go zaciągnął
i zajmował się nim sumiennie.
Że Arbuz zmarzł powiedział
i że go teraz ogrzeje.
Przytulał Arbuza i z nim siedział.
Co w głowach dzieci się dzieje ?
Takie rzeczy wymyślają,
że to się w głowie nie mieści.
Ludzie co Dzieci nie mają,
nie mogą uwierzyć w takie opowieści.
Mnia robi w fabryce,
że gorąco jest narzeka...
Ech, Życie niewolnicze
biednego, ubogiego człeka...
Dzieciaki z piłką szaleją,
nowa piłka już rozwalona.
Biegają i się głośno śmieją,
i Zuzia wreszcie rozbawiona.
JanKarol jest taki wesoły,
bez przerwy tryska dowcipami.
Jeszcze nie mają szkoły,
więc rozrabiają i nocami.
- Ja chcę pomidorową.
- A ja chciałbym rosół.
Zwariować można daję słowo,
ale jest i na to sposób. :O)
Zuzia pomidorową zjadła,
a JanKarol rosołek.
I błogość w domu zapadła.
Ja jak JanKarol rosołek wolę.
A Mnia i Zuzia za pomidorową
po prostu przepadają
i jak ją zrobię, to daję słowo,
że absotutnie nie wybrzydzają.
Człowiek jest w stanie dużo znieść
i wytrzymuje bardzo wiele...
Łatwiej mu jak ma Rodzinę to przejść
i jak otaczają go Przyjaciele.
Ale są chwilę, gdy się ze ścianą zderzy
i że wyjście jest jakieś, to tylko Ułuda...
I musi sam się z Rozpaczą swą mierzyć,
bo jego Bólu zmniejszyć się nikomu nie uda...