Archiwum 13 sierpnia 2020


STRES
13 sierpnia 2020, 22:15

Jeszcze się trzęsę jak osika

Emocje we mnie buzują...

Jakoś stres nie chce znikać

Myśli się kłębią, kotłują...

Jutro rano wizyta u lekarki

Muszę normalnie się położyć

Stres włazi we wszystkie zakamarki

Jak to na spokój przełożyć...

NAD OCEANEM
13 sierpnia 2020, 20:09

Mnia widząc jak jestem zdenerwowana

Nad ocean mnie porwał

- Chodź pojedziemy Mniamniuszko Kochana

   Aby Cię stresik nie dorwał

Godzinny spacer nad oceanem

I nasze wspólne rozmowy

Wyciszył trochę myśli rozbiegane

Wywiał mi mętlik z głowy

Mewy się darły, glony śmierdziały

Był spory odpływ i plaża

Fale się prawie nie poruszały

Rzadko tak bezwietrznie się zdarza

FACECI
13 sierpnia 2020, 18:01

Mnia klamoty wyrzucać pomagał

Chciał załagodzić sytuację

Wiele trudu sobie zadał

Każdy ma swoje racje...

Skip cały ziemią i kwiatami załadowali

I nie ma gdzie z szopy rzeczy wyrzucać

Nie myśleli, się nie zastanawiali

Ale nie dali się pouczać...

Teraz następny my wykupić musimy

Aby się pozbyć i rzeczy i starej szopy

Mnóstwo kasy zapłacimy...

Beznadziejne są te chłopy...

ROZBITA
13 sierpnia 2020, 17:00

Jestem dziś całkowicie rozbita...

Z każdym zabranym kwiatem duszę traciłam...

A gdyby ktoś się o to pytał

Trochę kasy i pracy w ogród włożyłam

Miałam kwiaty cebulkowe

Kwiaty wieloletnie

Tworzyły kompozycje ogrodowe

Czuły tu się świetnie

To co się udało uratować

To kilka tych co kwitły

Reszty nie mogę odżałować...

Nie mam już ich...znikły...

Ignoranci mi je zabrali

Radości mnie pozbawili

Na kwiatach się nie znali

Zielone, to wyrzucili...

Kwiaty w wierszach pozostają

Upokorzenie ością w gardle stoi

Co ci ludzie wyprawiają...

Właściciel, to może i się nie boi

TRZYNASTEGO
13 sierpnia 2020, 15:40

Dawno tak się nie zdenerwowałam...

Oddychać nie mogę...

Ależ się rozemocjonowałam

Upust emocjom teraz dać mogę

 

Wpadli dwaj i zaczęli wyrzucać

Kwiaty moje z donicami...

Wszystko do skipa wrzucać...

Nie pytali, rządzili się sami...

 

I moje lilie i kolorowe goździki

I lawendę i wrzosy

Robili to źli jak w szale dzikim...

Wrzucali w skipie na stosy...

 

Gdy zapytałam dlaczego kwiaty

Powiedział, że mam ich za dużo...

Mówiłam żeby zostawili rabaty

A oni, że ogrodowi nie służą...

 

Żebym na you-tubie sobie zobaczyła

Jak powinny wyglądać ogrody

Że źle bardzo zrobiłam

Że dałam roślinom tyle swobody...

 

Mnia spał w niewiedzy co tu się dzieje

I jaka tu trwa agresja

Z korzeniami wyrywali moje knieje

Ależ to była presja...

 

Wszystkie donice ozdobne

Plastykowe i ceramiczne

To wręcz nieprawdopodobne

Niektóre nowe i śliczne...

 

Wszystko cięli i wywalali

Powiedziałam, że lubię kwiaty...

O nic tym razem się nie pytali

Ogród poszedł na straty...

 

I jeszcze niemiło powiedział

Że to on jest domu właścicielem

Że nie mogę nic zrobić wiedział

Bo do wynajęcia jest domów niewiele...