Archiwum wrzesień 2020, strona 22


WCZESNE POPOŁUDNIE
21 września 2020, 13:50

Gdzieś z dali płynie muzyka

A z bliska słychać buczenie

Szumy jakieś, coś pstryka i pyka

Płacz dziecka i jakieś dudnienie

Niby cicho, a życie pulsuje

Spokojne wczesne popołudnie

Piję kawkę, świetnie się czuję

Jest słonecznie, ciepło, cudnie !

NATRETNA MYŚL
21 września 2020, 13:40

Nie chciała odkrywać tej przysłowiowej narzuty

Nie chciała zaglądać pod przysłowiowy materac

I teraz ma do siebie wyrzuty...

Nie chce nawet myśleć o tym teraz...

 

Pewne sekrety głęboko chowamy

Nawet myślami nie chcemy do nich wracać

Przed światem i sobą je skrywamy

Jak skarby spod materaca...

 

Tyle drzwi już zatrzasnęła

Nawet niektóre zaryglowała

Skąd ta natrętna myśl się wzięła ?

Chce aby jak najszybciej odleciała...

 

ONI
21 września 2020, 13:31

Agatka wczoraj napisała

Na pikniku z M i kolegą była

Lennego oczywiście zabrała

Jak zawsze psinka jej towarzyszyła

 

Rafcio zamówił mi ziołowe maści

Do stóp mych smarowania

By wyciągnąć mnie z bólu przepaści

Do ewentualnego puchnięcia zwalczania

 

Marzena z mężem są nad jeziorem

Wczoraj znów byczyć się pojechali

Łapali ostatnią już na to porę

W tym roku często wyjeżdżali

BEZ APLAUZU
21 września 2020, 12:29

Bez aplauzu i wiwatów

Bez gratulacji i kwiatów

Następny certyfikat dostała

I sama przy kawie świętowała

 

W tamtym roku była wystawa

I jej prace wystawione były

Celebracja, duża wrzawa

Lecz źle sprawy się potoczyły

 

Bo prac swoich nie znalazła

A parę osób na party zaprosiła

Myślała, że umrze w spazmach

Twarz pokerzysty i stoika założyła

 

Szukała i szukała, potem się okazało

Że jednak wyeksponowane wisiały

I jakby tego było mało

Zaproszone osoby ich już nie obejrzały...

 

A teraz jest akurat pandemia i wirus...

Więc wszystko też do góry nogami...

I została znów...

Bez aplauzu z certyfikatami

 

 

ZDOLNA
21 września 2020, 12:05

Mówisz, certyfikat, e tam...

Ale pomyśl, ta kobieta

Z małą języka znajomością

Wykazała się taką umiejętnością

Jakże trudno uczyć się jej było

Jak brak języka to utrudniło

Ile zaparcia i wyrzeczenia

I różne inne wszystkie utrudnienia

Te choroby i długie dojazdy

Nie wiem czy dałby radę tak każdy

Dlatego duma ją znów rozpiera

Zdolna Mniamniucha jest, cholera :O)