29 stycznia 2021, 12:12
W nocy wicher szalał,
gwizdał, świstał, wył...
Spać mi nie pozwalał...
Ileż on ma sił....
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
W nocy wicher szalał,
gwizdał, świstał, wył...
Spać mi nie pozwalał...
Ileż on ma sił....
Czy Temida w ogóle coś widzi ?
Przecież ma oczy zasłonięte cały czas...
Narozrabiała tyle i się wstydzi ?
Wcale nie interesuje jej los nasz...
Sprawiedliwości, to nawet nie zauważa.
Wagę trzyma chyba tylko symbolicznie,
bo nieważne która szala przeważa...
A miecz swój ma tylko strategicznie...
Ona róż nie wyrzuca,
zostawia je i zasusza.
Przemijanie urody zasmuca
i struny jej duszy porusza.
On na meczyk na górę pognał.
Ona będzie do kompa wiersze wpisywała.
To jest ich stały dogmat :
Dla każdego oddzielnie musi być chwila mała.
Czy ta pełnia spełnia,
że wszystko się spełnia ?
Czy magiczne promieniowanie
sprawi, że TO się stanie ?
Siedzi w oknie dziewica
Księżycem się zachwyca,
szuka odpowiedzi...
Patrzy, czeka i siedzi...