28 stycznia 2021, 21:15
Przez kuchenne okno zagląda.
I co on tam zobaczył ?
Kobietę, jak co noc się krząta
w nadziei i rozpaczy...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Przez kuchenne okno zagląda.
I co on tam zobaczył ?
Kobietę, jak co noc się krząta
w nadziei i rozpaczy...
Księżyc zakochanych kompan,
romantyczny i magiczny
po niebie tak sobie stąpa,
tajemniczy i mistyczny.
I wędruje, podróżuje,
wiele widzi, nic nie gada.
Nocą świat nasz obserwuje,
mu plotkować nie wypada. :O)
Wiele zna naszych tajemnic.
Widzi co się nocą dzieje.
Zagląda do różnych ciemnic.
Na lepsze jutro ma nadzieję.
Dwa poglądy zaiskrzyły !
Na ringu słów się starły !
Zdania tak odmienne były,
o mało, że się nie pożarły !
Do eksplozji było blisko
i do wybuchu ogromnego...
A Miłość zajęła stanowisko,
złagodziła i nie dopuściła do tego.
Wygląda jak złoty krążek,
jak moneta, jak pieniążek.
Srebrno-złoty, okrąglutki.
Taki Księżyc jaśniutki.
Pełnia Księżyca
mnie zachwyca.
Świecącego talara
uroda powala.