29 lipca 2021, 17:24
Stłuczkę dzisiejszą przeżyłam...
I tak sobie rozmyślałam,
że rano coś planowałam i śniłam,
a popołudniu już bym nie istniała...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Stłuczkę dzisiejszą przeżyłam...
I tak sobie rozmyślałam,
że rano coś planowałam i śniłam,
a popołudniu już bym nie istniała...
Sekunda nieuwagi...
Brawura, splot wydarzeń
i nie ma przeciwwagi...
takie obdarcie nas z Marzeń...
I znikamy i nas nie ma...
bo w Niebyt odchodzimy...
i to nie jest poemat...
nie ma Nas..i nie śnimy...
Życie jak płomyk świecy,
od podmuchu na zawsze zgaśnie.
Ona, On, My, Wy, Ja, Ty...
cicho nagle zaśniesz...
Pati pyszne ciasto robi,
pachnie i wygląda wyśmienicie,
w Termomix je robi.
Ech, tylko to tycie...
Wsiadasz sobie do auta,
masz jakieś swoje sprawy
i gdy masz niefarta...
koniec...i nie ma zabawy...
Pati z tyłu siedziała,
świergoliła i dziamgolila,
nagle ciężarówka w tył wjechała !
Ale nas zaskoczyła !
Huk i wstrząs był mocny,
bardzo się przestraszyliśmy !
Ubytek światła tylnego widoczny,
trochę to przeżyliśmy !
Kierowca cudzoziemiec budowlaniec,
Pati, my i kierownik-zarządca,
mieliśmy "stłuczkowy taniec"
i sytuacja była denerwująca...
Szkody naprawić kierownik obiecał,
rozmawialiśmy bardzo kulturalnie,
nikt się niezdrowo nie podniecał,
było spokojnie i normalnie.
W ciągu trzech dni ma być załatwione,
mają się z Mnia skontaktować.
Ech, Życie nieprzeniknione...
mogło się coś straszniejszego stać...
Wystarczyło mocniejsze puknięcie
i o głowy naczepą byśmy byli skróceni...
I na Nieba firmamencie
jako ofiary wypadku odhaczeni...