25 sierpnia 2021, 11:50
Widoczki podziwiłam,
zieleń i urokliwe Góry,
gdy z Mnia dzisiaj jechałam
po odbiór Krzysia Córy.
Godzinę jechaliśmy,
w szarość Dnia i Gór zanurzeni.
Z Krzysiem pogadaliśmy
jak królowie ugoszczeni.
Przygotował posiłek wspaniały,
na zewnątrz go spożywaliśmy,
choć osy natrętnie przeszkadzały
posiłkiem się delektowaliśmy.
I kawusię dodatkowo
od szefa kuchni kelnerka podała.
Uroczo, smacznie, wyjątkowo !
Wizyta u Krzysia nader się udała !