Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
| 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
| 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
| 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
| 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Obiad na czas podała,
sosik pyszny zrobiła.
Od rana dreptała i dreptała
i trochę się zmęczyła.
Tyle wiąż ma biegania
i zawsze coś jest do roboty,
mnóstwo sprzątania i ogarniania.
Ech..przez te jej klamoty,,,
Posiada dużo przedmiotów,
dom jest nimi przeładowany.
Nie każdy jednak jest gotów
na diametralne zmiany.
Lubi je, bo tworzą swoisty klimacik
i według niej jej dom jest magiczny,
lecz mnóstwo czasu musi tracić,
gdy chce, aby był czysty i śliczny.
Krzyś zadzwonił wieczorem,
o Świętach też gadaliśmy,
uzgadnialiśmy ich przyjazdu porę,
ale wszystkiego nie uzgodniliśmy.
Jeszcze nie wiadomo jak będzie
nieustalone są konkrety
i mamy też Zuzię na względzie,
a trudno do niej dodzwonić się niestety.
W tym roku będzie inaczej,
w małym gronie do Wigilii zasiądziemy,
a zawsze około 12-stu osób raczej,
a teraz we czworo lub w piątkę będziemy.
Wszystkie Święta trzeba spędzać
z ludźmi, których się kocha.
Swą Miłość i siebie im dać
i to jest prawdziwa radocha.
Grill trójnóg złożony i schowany.
Zawieszone zimowe zasłony i firany.
Wieniec światecznie udekorowany.
Sezon zimowy zaingurowany !
Dawid zadzwonił, jak miło.
Znalazł chwilę na pogaduchy.
Na Świecie tak się porobiło,
że niepokoją go decydentów ruchy...
Jego ręce pracowite
maścią kolana jej nasmarowały.
Czule dba o swoją kobitę,
aby nocami ją nie bolały.