25 maja 2022, 03:59
Do Wierszy dopadła,
Wiersze wklepywała.
Nie piła, nie jadła,
czwarta rano ją zastała...
A jeszcze tyle trzeba
uzupełnić z wyjazdu.
OMG, Wielkie Nieba,
oby nie miała zjazdu...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Do Wierszy dopadła,
Wiersze wklepywała.
Nie piła, nie jadła,
czwarta rano ją zastała...
A jeszcze tyle trzeba
uzupełnić z wyjazdu.
OMG, Wielkie Nieba,
oby nie miała zjazdu...
Po pracy Tania oddzwoniła,
może w piatek się spotkamy,
o pomoc dla Marii zahaczyłam,
z wynajmem tu straszny problem mamy.
I nie ma jak domu wynająć,
a i ceny są kosmiczne...
Chciałam pomóc i się tym zająć,
ale jest to nierealistyczne...
Siostra Marzena do źródeł gorących
z Mężem Andrzejem się wybiera.
600km trasa gór i potoków rwących.
6godzin autem im podróż ta zabiera.
Trzy noce będą tam nocować
w miejscowości gdzie są te źródła.
Będą jeść, moczyć się i leniuchować.
Wierzy, że urlop się im uda.
Tyle już poumykało...
Dni, daty się mylą...
To co złapać się udało
już jest minioną chwilą...
I te myśli i te wrażenia,
uczucia, emocje odczuwane
znikną w Czarze Zapomnienia...
gdy nie będą zapisane...
Chwyta, łapie, kumuluje,
w klamrze Wierszy zamyka
i co myśli i co czuje,
a i tak tak wiele umyka...
Do Tani się odezwałam
chcąc pomóc mojej znajomej.
Czy może pomóc pytałam
w tej sytuacji patowej...
Ale i Ona mi odpowiedziała,
że sytuacja jest bardzo trudna...
Niedawno w tej sprawie też pytała.
Szukanie domu to sprawa żmudna...