Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
| 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
| 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
| 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
| 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
| 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Mnia kupil nam miejsca obok siebie
i będąc w Niebie czuliśmy sie jak w Niebie.
Ja moje ulubione miejsce przy oknie miałam
i chetnie z góry Świat podziwiałam.
W czarnej kiecce i nowym kołnierzyku,
który nadawał mojej kreacji troszkę szyku,
czułam się na luzie i bardzo wygodnie,
swobodnie, a i zarazem ciutkę modnie. :O)
I choć byliśmy bardzo zmęczeni,
to uśmiechnięci i zadowoleni,
bo realizowaliśmy super zadanie:
lecieliśmy na z Rodzinką Mniamniucha spotkanie.
Zawsze towarzyszy Jej obawa,
gdy czeka ją celna odprawa.
A to, że się o coś przyczepią,
a to, że dopłatę jakąś jej wlepią...
A nic takiego się nie wydarzyło
i wszystko sprawnie się odbyło.
Spokojnie potem 3 godziny czekali,
że tak super będzie się nie spodziewali.
Podróż do miasta na Lotnisko
minęła bardzo sympatycznie,
choć od nas to nie jest blisko
"Perełką" jechało się fantastycznie.
Zabawiałam rozmową Mniamniucha,
a za oknami autka lało i wiało.
Rozpętała się pogodowa rozpierducha...
ale bezpiecznie się dojechało. :O)
W autko "Perełkę" wsiedli
i do Lotniska dojechali.
Trasą się nie zawiedli
Krajobraz wokół podziwiali.
Na parkingu "Perełka" została,
a Oni udali się do odprawy.
Będzie tam na nich czekała,
kiedy wrócą z Warszawy.
Koń dla Ulki już spakowany,
z Agatą został popoprawiany.
Wierzę, że się Ulce spodoba,
choć to tylko końska głowa.