17 lipca 2022, 16:35
Dawid i Moni z plaży dzwonili,
smażą się zadowoleni.
Izka z Radkiem z pieskami byli
na spacerze korzystając z poranka cieni.
Jabłecznika kawałek zaniosłam
Edycie i Łukaszowi.
Ja około 16:00-tej ciało swe wyniosłam,
aby poddało się temu upałowi.
Istny żar leje się z nieba.
Wow ! Afrykę tu mamy !
Odpoczynku na Słonku mi potrzeba,
bo cały dzień spędziłam z garami.