KOMODA DUSZY, wpisy, strona 15 - Blogi.pl

Strona główna

Archiwum

Kalendarz

Księga gości

Księga gości

Archiwum sierpień 2022, strona 15

- Czy ktoś zna się na telewizorze ?

Ratunku, czy ktoś nam pomoże ?

Telewizor w kuchni padł...

Ach, nie cierpię takich strat...

Non-stop był eksploatowany,

przez dzień cały niewyłączany.

Zuzia w gry przewlekle grała

i na Youtube coś oglądała.

To wydatek dosyć spory...

pierwszy raz padł do tej pory.

Stare, nowe, duże, małe,

kolorowe, czarno-białe

zawsze latami działały

i nigdy nam nie nawalały...

Musi być ten pierwszy raz.

Na nowy TV w kuchni nadszedł czas,

tylko, że ten TV nie jest stary...

Nie do wiary, nie do wiary...

Wreszcie Paczka dotarła,

trochę nerwów nam zżarła,

bo coś na czas nie doszło,

ale wszystko już poszło !

Nie było kiedy i jak pakować,

nie mieliśmy głowy się nią zajmować,

ale Ania się jak zawsze postarała

i jak zwykle radę dała. :O)

A w paczce Książki dla Zuziaka,

fajna miała być niespodzianka taka,

tylko, że Ona najmniej się cieszy,

bo po polsku czytać się już nie spieszy...

A są dowcipne i wyglądają na ciekawe,

powinna mieć z nimi zabawę,

bo to książki o tresowaniu Kotów, :O)

aby z Kotkami uniknąć kłopotów.

A Zuzia ma w domu cztery Koty,

więc ma z nimi trochę roboty.

Przyszły i leki i suplementy

i Paczką dzień mój został zaczęty.

Do czwartej rano nie spałam,

bo tak się śmiałam,

że ze śmiechu nie wytrzymywałam.

Mnia znalazł aplikację

i robił zdjęć taką transformację,

że o mało się nie posiusiałam.

Co chwila mi nowe przysyłał

i coraz śmieszniejsze wysyłał,

że ubaw miałam wręcz doskonały.

Ach, dawno się tak nie śmiałam,

wyśmienity humor miałam,

a wiersze na wpis na bloga czekały.

Zuzia przed domem w piłkę grała

i Branzoletka jej pękła...

Zerwała się i się rozsypała...

ta zielona, nowa, od nas, ta piękna,

ale Zuzia się nie zamartwiała

i ze stoicyzmem to przyjęła,

koralików zbierać się nie wysilała,

bo "...trawa je pochłonęła..."

Humor mi popsuła,

Grilla odwołała...

To po co głowę truła ?

Sama zapraszała...

Datę wyznaczyła,

wybrała godzinę,

apetytu narobiła,

podała przyczynę.

Inny termin będzie,

bo oni po auto jadą...

Siebie mają na względzie...

A nas ? Pardon ?

Parę razy przepraszała

i uważa, że jest ok,

ale mi bobu dała...

Nie znoszę tego, że hej.

Jak ja tego nie lubię,

tak mnie to irytuje...

Gubię się z tym, gubię

i to mnie stresuje..

Ludzie często tak robią

innymi się nie przejmując,

takie cechy nie zdobią,

wg. mnie ich dyskwalifikują.