11 listopada 2022, 12:00
Po powrocie będę miała
trochę czasu wolnego.
Za obraz Psa będę się brała,
a potrzebuję czasu do tego.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Po powrocie będę miała
trochę czasu wolnego.
Za obraz Psa będę się brała,
a potrzebuję czasu do tego.
Cudnie, że On takie Życie ma :
śmieje się, bawi się, je i śpi,
Mamusia cycusia mu da,
Tatuś ochroni jego Sny.
Spokojna Nania z nim się pobawi,
nakarmi go i do Snu utuli,
poczyta i czymś go zabawi
i On chętnie się do niej przytuli.
Beztroskie Życie Niemowlaka
tak ważne jest dla dalszego rozwoju,
potrzebna jest mu sielanka taka
w czasach wojen i niepokojów.
Ta pełna Nieświadomość Świata
pozwala mu czuć Beztroskę
i przeżyć cudowne dziecięce lata
zanim Życie stanie się ostre.
Udane Dzieciństwo to Dar,
prawdziwy Dar jak ze Snów.
Ma Magię, Zabawę i Czar,
tak wiele zależy od Rodziców.
Ta baza, to przygotowanie
pełne Spokoju i rodzicielskiej Miłości,
w normalnym domu dorastanie
pozwala czerpać z dzieciństwa Radości.
I gdy taki mały człowieczek
dorasta zadbany i kochany,
jako dorosły przez Życie będzie szedł
w pełni dowartościowany.
Bez fobii, wypaczeń i kompleksów,
naładowany Dobrem i Miłością.
i te wartości przekaże znów,
a one są najwyższą wartością.
Tak nie lubimy się rozstawać...
i sobie już dawno obiecaliśmy,
że oddzielnie nie będziemy latać,
a teraz tak zrobić nie mogliśmy.
I bardzo, bardzo to przeżywamy,
cierpimy wręcz fizycznie...
Bo w tę Niedzielę rozstanie mamy...
i będzie ckliwie i niesympatycznie...
- Łukasz będzie w niedzielę
jechać na Lotnisko po Brata,
może wyjechać wcześniej niewiele
i zawieźć Cię przy okazji Beata.
I Andrzej nie będzie musiał
taki kawał drogi jechać,
wolną niedzielę będzie miał,
a Łukasz chetnie może Cię zabrać.
- Super Edytko, bardzo dziękuję,
to świetna i miła propozycja,
ale, że nie skorzystamy coś czuję,
tak mówi mi intuicja. :O)
My to jesteśmy jak papużki takie,
jak te papużki nierozłączki :O)
i z Rozstaniami jesteśmy na bakier,
cały czas trzymamy się za rączki.
Zapytam Andrzeja i jutro Ci powiem
jak się u Ciebie spotkamy,
choć czuję, że od niego się dowiem,
że on chce mnie odwieźć, mój kochany.
I wcale, wcale się nie myliłam,
bo Mnia sobie tego nie wyobraża,
żebym przez niego odprowadzona nie była
i nawet długa jazda go nie zraża.
Moim Rycerzem jest Mój Mniamniuszek,
ale jakże nieekonomicznym, :O)
a że jest to przemiłe przyznać muszę,
że taaaaaki jest romantyczny.
Aga podczas sesji mi zasugerowała,
żebym blask Słońca sobie wizualizowała
tak żeby jego promienie mnie przenikały
i mnie rozświetlały i mnie uzdrawiały.
Wyobraźni trochę do tego potrzeba,
bo tu mamy teraz tylko szary kolor Nieba,
ale gdy jest Słońce, ze Słońcem tak się czuję,
że każdy jego promień baterie mi ładuje,
zatem z tym problemu chyba nie będzie,
mając tym razem swoje Zdrowie na względzie.