KOMODA DUSZY, wpisy, strona 19

Znowu dzień był zwariowany

od rana zaplanowany:

wizyta w Szpitalu na Karowej,

skierowanie na badanie rezonansowe

i skierowanie do szpitala,

aby sprawdzić co mi nawala.

I u Dziadka Czesia byliśmy

i z nim wesoło pogadaliśmy.

Obiad mu Mnia przygotował,

troskliwie się nim zaopiekował.

A i Ulka wpadnie wieczorem...

ani chwili wolnej, to chore...

Anioły, Anioły moje !

Dziękuję, że mnie chronicie !

Wciąż trudy Życia i znoje...

Wstałyście ? Czy jeszcze śpicie ?

Jutro jak dobrze pójdzie

mam spotkanie z Diabetyczką.

Ciekawe jak rozmowa mi pójdzie,

zapewne będzie szczupłą tyczką.

Nowy Termofor zakupiony,

dwa dni mi towarzyszy.

Boli mnie z prawej strony,

może ciepło Ból uciszy.

Enza foty mi przysłała

z tortem urodzinowym Krzysiatego,

Urodziny z nim celebrowała

przytulając się czule do niego.

Wolną chatę teraz mają,

we dwoje w domu urzędują

i na maksa korzystają,

swobodniej sami się czując.

KOMODA DUSZY