23 marca 2024, 23:59
Tyle zadań mam na głowie,
a jeszcze obraz muszę malować,
bo jestem po słowie
i chcę w podarku go dać.
W nocy malować planowałam,
ale jestem bardzo zmęczona...
Za dużo zadań dziś miałam
i jestem wykończona...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Tyle zadań mam na głowie,
a jeszcze obraz muszę malować,
bo jestem po słowie
i chcę w podarku go dać.
W nocy malować planowałam,
ale jestem bardzo zmęczona...
Za dużo zadań dziś miałam
i jestem wykończona...
Dekoracje Easter zrobione,
właściwie już zakończone. :O)
Na wieńcu motyle, serduszka, wydmuszki,
jak zwykle na Wiosnę u Mniamniuszki.
Na stole w kuchni wśród rzeżuchy
białe króliczki pokazują brzuchy.
I kury w portkach w kratkę
wsród pisanek radują Beatkę.
Na okienku w holu pluszowy zając
siedzi jajko w łapkach trzymając.
Jest w towarzystwie grubego baranka,
w koszyku obok leży niejedna pisanka.
Jeszcze żółte zasłonki zawieszę
i powlec podusie w powłoczki spieszę.
A Oni ciągle, codziennie się kłócą...
choć tyle lat są ze sobą...
System nerwowy sobie młócą...
I co roku Rocznicę Ślubu obchodzą...
A zgodę tak rzadko w domu mają...
Bez przerwy są sprzeczki i awantury...
Popalić sobie non-stop dają,
a inwektywy i spory są o bzdury.
Nie mają dzieci, we dwoje mieszkają,
ukochane koty tylko im towarzyszą.
I po co tak sobie te nerwy szargają ?
Sąsiadów mają daleko, to ich nie usłyszą.
Nie pojmuję Życia takiego...
Ile normalny człowiek może tak wytrzymać ?
Po co żrą tak się i dlaczego ?
Jak można w takim piekle trwać ?
A sami sobie je stwarzają...
Prawie codziennie Ona z nerwów się trzęsie...
Ile jeszcze tak wytrzymają ?
To przecież przechodzi ludzkie pojęcie...
Według mnie ważna jest jakość, a nie lat ilość.
Pytam czego Oni obchodzą Rocznicę ?
Króluje w tym małżeństwie zwada i złość...
Nikomu takiego pożycia i takich Rocznic nie życzę...
- Sąsiadko, miałaś po Nowym Roku
przyjść na kawę, a Cię nie było...
A już jest marzec, zmiana pory roku...
Co słychać, co się wydarzyło ?
Kiedy wpadniesz ? Kiedy wpadniecie ?
Codziennie jestem w domu popołudniu,
Kawusię musimy wypić przecież,
bo znów spotkamy się dopiero w grudniu...
Tak miło mnie Sąsiadka zapraszała
i bardzo chętnie wpadnę do niej na kawę,
ale w poniedziałek wyrwanie zęba będzie miała,
a ja we wtorek z moją dentystką przeprawę.
To może chwilę znajdę w środę,
gdy Mnia z Zuzią na gitarach będą grać,
bo w czwartek też chyba wpaść nie mogę,
bo chłopaki obydwaj będą pracować.
A Zuziaka będę w domu miała
i samej przecież jej nie zostawię...
I tak sprawa z kawą wyglądała. :O)
Kiedy i jak być u Edytki na kawie ? :O)
Niestety Krzyśkowi się nie udało
kupić dla mnie tej pieczątki nieszczęsnej,
ale nic się nie stało,
w poniedziałek poszuka jeszcze jej.
Bo dzisiaj jest sobota
i specjalistyczne sklepy są pozamykane.
a w tygodniu to zupełnie inna robota,
więc jeszcze wszystko nie jest pozamiatane.