Kupić A-1 teczkę
na obrazy większe chciałam,
miałam na to chwileczkę,
a sporo czasu jej szukałam...
Potrzebowałam też piecząteczkę,
aby odbić z tyłu obrazu rok, imię, nazwisko
i miało to mi zająć chwileczkę,
a musiałam odłożyć wszystko...
I swoich pieczątek szukałam
w mych klamotach i w koszyczkach.
Gdzie wetknęłam je nie pamiętałam,
sprawdzałam w wielu pojemniczkach.
Znalazłam pieczątkę -Mniamniucha-,
a potem tę z imieniem i nazwiskiem,
ale poduszka jest zdeformowana i sucha
i był problem z tuszem.
Mnia dokupił mi tusz czarny
i napis mozolnie z trudem ułożyłam,
ale mój trud był marny,
bo poduszka zepsuta była...
Jak tuszu dam za dużo, to zalewa,
jak mniej, to nie wyraźnie odbija...
Krew mnie ze złości zalewa...
Z tą pieczątką cały dzień kołomyja...
A w sklepach pieczątek niestety nie ma...
Robią, ale drogo i tylko na zamówienie
i powstał znowu dylemat
powodujący moje zniecierpliwienie.
Tyle czasu i energii na to straciłam
i trochę się napracowałam,
mini literki pensetą cierpliwie ściubiłam,
a dalej efektu jakiego chciałam nie miałam...