Każdy dom żyje swoim życiem
i słychać w nim różne odgłosy,
śmiechy, rozmowy, muzykę,
lub wrzaski dzieci w niebogłosy.
U mnie z salonu muzyka płynie
i słychać Mnia pomrukiwanie,
z kuchni śpiew Papug o stałej godzinie,
a u Krzyśka angielskie z kompa gadanie.
Przy drzwiach ogrodowych kotów miauczenie,
bo wiecznie są nienajedzone,
a w kuchni Netflixa brzmienie,
gdy TV mam włączone.
Każdy dom tętni swoim życiem
z typowymi dla niego dźwiękami,
wybrzmiewa nimi normalne Życie
związane z jego domownikami.
Czy Dom ma Duszę tego nie wiem,
ale na pewno ma swoje klimaty.
Przeżywamy w nim dzień za dniem
i radości i dramaty.
Dom to ostoja, azyl, przystań,
oaza, dobre miejsce, schronienie,
lecz nie każdego jest stać nań...
Dom to od Losu wyróżnienie.