Archiwum listopad 2024, strona 4


PANI PAJĄKOWA I PAN PAJĄK
02 listopada 2024, 18:13

 

Wiem dlaczego na pająku tak Dawidowi zależało:

fotki przed ich wyjściem na imprę dostałam

i z nich jasno wynikało,

że i Moni temat pt. Pająk w stroju zastosowała.

 

 

On czarna koszula i w pająki krawat,

Ona suknia w pajęczyny i pajęcze dekory.

Ach, czeka tę dobraną parę fajna zabawa,

dobrze, że i Dawid do przebieranek jest skory.

 

ŁADNE FILIŻANKI
02 listopada 2024, 17:43

Czy to jest chore,

że to co mi dają biorę ?

 

Komplet do kawy dostałam,

Edyta go już nie chciała...

 

Mówi, że filiżanek nie używa,

a dla mnie to frajda prawdziwa.

 

Gdy przychodzą koleżanki

lubię podać ładne filiżanki. :O)

PAJĄK NA TWARZY
02 listopada 2024, 14:09

 

Dawid jest istnym perfekcjonistą

i jest dosyć wymagający,

że Mamę ma zdolną jest rzeczą oczywistą,

to i efekt wyszedł zadawalający.

 

Choć nie mogłam tak jak chcę malować...

Musiałam namalować pająka tak samo...

I nie wolno mi było nic kombinować...

- Zrób tak jak tu jest Mamo.

 

Ok i Mamusia namalowała

pająka takiego jakiego Syn chciał,

choć troszkę się stresowała,

aby takiego jakiego chce miał.

 

Nie chciał na twarzy mieć pajęczyny,

to mu na dłoni ją namalowałam. :O)

Nie wystraszy nią swej dziewczyny,

a do jego image będzie pasowała.

 

BÓL DRĘCZĄCY...
02 listopada 2024, 11:25

Znowu nocka nieprzespana...

chociaż noga posmarowana...

 

Mnia różne mazidła mi wciera,

ale to nie pomaga...cholera...

 

Skurcze, kłucia, rwące bóle

nie dają mi spać w ogóle...

 

Jest to nie do wytrzymania...

Jak się pozbyć Bólu-Drania ?

 

Lekarz mówi:-Jedź na pogotowie...

Ale tam nikt mi nic nie powie...

 

Do Osteopaty się zapisałam,

we wtorek będę wizytę miała.

 

I z AgąBio umówiłam spotkanie,

by móc rozstać się z Bólem Draniem.

W DNIU ZADUMY
01 listopada 2024, 15:15

Na groby iść nie możemy,

nasi bliscy daleko je mają...

Pamiętać o nich chcemy,

wspomnienia rany zadają...

 

Temat ten dziś omijamy,

próbujemy nie cierpieć, nie płakać.

Cios bolesny został zadany...

Musimy sobie radę z nim dać...

 

Nie lubię tych dni zadumy,

zbyt mocno mnie dotykają...

Udręczony smutkiem mój umysł

ucieka od nich jak zając...

 

Żałobę w sercu wciąż noszę,

modlę się wieczorami,

o wieczny odpoczynek proszę...

Panie zmiłuj się nad nami...