25 marca 2020, 11:36
Ciągle gadam z Marzeną
Codziennie długo gadamy
Przerażone życia sceną
Którą teraz oglądamy...
Nie jest to teatr czy film
Nie jest to przedstawienie
Nie triller, nie jakiś mim
To prawdziwe wydarzenie...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Ciągle gadam z Marzeną
Codziennie długo gadamy
Przerażone życia sceną
Którą teraz oglądamy...
Nie jest to teatr czy film
Nie jest to przedstawienie
Nie triller, nie jakiś mim
To prawdziwe wydarzenie...
Dwie dwójki i dwa zera
Wizualnie mi się podoba
Kto by pomyślał cholera
Że naznaczy go taka choroba...
Dzwonek od tak dawna milczy...
I nie słychać już pukania...
Tak jakbym miała list wilczy
Na imprezy i spotkania...
Na marynarki okręcie
Robią testy na wirusa
Świat znalazł się na zakręcie
Trudno dalej się nie wzruszać...
I pełne chorych stadiony...
I puste nasze ulice...
Każdy jest poruszony...
Ja w ciszy głośno krzyczę...
Wiatr owiewa drzewa, skwery
Kwiaty świat nam dekorują
Tylko ludzie do cholery
Fatalnie się wszyscy czują...