25 marca 2020, 00:54
Tragedia...poprostu tragedia...
Wirus żągluje życiem...
Donoszą skwapliwie media
Że umieralność w zenicie...
Nie słychać żadnej muzyki...
Cicho i pusto wokoło...
Zamilkły dziecięce okrzyki...
Kiedy znów będzie wesoło ?
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Tragedia...poprostu tragedia...
Wirus żągluje życiem...
Donoszą skwapliwie media
Że umieralność w zenicie...
Nie słychać żadnej muzyki...
Cicho i pusto wokoło...
Zamilkły dziecięce okrzyki...
Kiedy znów będzie wesoło ?
Jestem optymistyczna
Zawsze wolę ducha miałam
Gdy sytuacja krytyczna
Nigdy się nie poddawałam.
Sporo marzeń już umarło
Niektóre pochowaliśmy
Życie zdrowie mi zeżarło
W długach po uszy tkwiliśmy.
Ciężko i trudno się żyło
Wiecznie kłody pod nogami
Ale jeszcze tak nie było
By walczyć z koronawirusami...
W Irlandii słońca jest mało.
Irlandii słońce nie lubi.
Wczoraj jednak wyjrzało
Cudownie się w nim zagubić.
Pozwolić by twarz pieściło
Ogrzało zbolałe ciało
By było ciepło i miło
Bardzo mi go brakowało.
Płynę życia gondolą
Cieżko mi się wiosłuje...
Zgodnie z mego losu wolą
Nie łatwo się podróżuje...
Tydzień przeleciał, nawet nie poczułam...
Przez zamieszanie z wirusem...
Wśród strasznych wieści jak ślepiec się tułam...
Chcę żyć, więc dostosować się muszę...