KOMODA DUSZY, Najnowsze wpisy, wpisy, strona 466

Jest problem z Dziadkiem Czesiem,

po szpitalu o wiele gorzej się czuje...

I jak wieść z Wrzeciona niesie

ciężej oddycha, nie je, choruje...

Mnia przyjechał do Taty z samego rana,

ja później, miałam sporo do załatwienia.

Od stresu wiła się zdenerwowana Ania,

bo są nowe problemy do poskromnienia.

Sporo istotnych spraw dziś załatwiłam.

od 10:00-tej po mieście latałam.

Na poczcie, w sklepach, w aptece byłam

i prawie wszystko z listy pozałatwiałam.

I trochę padało i ciut Słonko świeciło,

Pogoda naprawdę irlandzka iście.

Metrem i tramwajem wieczorem się wróciło

przy Mniamniuszka sympatycznej asyście.

Z Marzeną trochę pogadałam

gdy się po mieście przemieszczałam.

Z Ulką na jutro się umówiłyśmy,

obydwie siły dzisiaj nie miałyśmy.

Krzyś pytał co u Mamy,

przybliżyłam mu nasze plany.

Podoba mu się w nowej pracy,

że zostaje tam zaznaczył.

Choć byłam bardzo zmęczona

dotarłam do Wrzeciona.

Tata lepiej się już czuje

i Mnia mniej się denerwuje.

Była kawa i pomidorowa

i z Tomkiem i Anką rozmowa.

Metrem i tramwajem wróciliśmy

i w Deszczu pospacerowaliśmy.

KOMODA DUSZY