22 stycznia 2021, 12:10
Ach, gdybyś miała lampę Alladyna
i sobie ją tak pocierała :O)
i zobaczyła byś magicznego Dżina,
to czego byś od niego zażądała ?
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Ach, gdybyś miała lampę Alladyna
i sobie ją tak pocierała :O)
i zobaczyła byś magicznego Dżina,
to czego byś od niego zażądała ?
Gdy godzina 12-sta urzędowała,
to wcale się nie zdziwiła,
że ona dopiero drzwi dnia otwierała,
przecież znów o czwartej się położyła...
Czy każdego z nas los
jest w gwiazdach zapisany ?
Czy napisał go ktoś
i jest tylko jemu znany ?
No bo przecież takie wróżki,
skąd wiedzą co było i co nas czeka ?
Nie mają czarodziejskiej różdżki,
a widzą los danego człowieka...
Ja czasu sprzedawać nie muszę !
Ocaliłam już swą art. duszę.
Ale kiedyś pracowałam,
swój czas za grosz oddawałam...
Marną kasę mi płacono,
narobiłam się zaś słono...
Życie w trudzie mi mijało,
kasy i tak nie starczało...
Pęta jarzma już zrzucone !
Chociaż one, chociaż one. :O)
Nasycam się Wolności chwilami
rządząc swego czasu zasobami.
Tak sobie myślała, gdy włosy myła
i bolące ramię gorącą wodą nagrzewała,
że sporo w życiu już przeżyła...
gdy z Losem się tak wciąż borykała...
Trójkę dzieci urodziła,
a dwoje wychowała...
W różnych miejscach żyła, była
i Miłości Prawdziwej szukała.
Miłość Prawdziwą znalazła
i wnucząt się doczekała.
Choroba ją oblazła...
Zła i dobra mnóstwo zaznała.
Przyjaciół i cudowną rodzinę ma
i żyje sobie szczęśliwa,
bierze to co Pan Bóg jej da,
a życia wciąż ubywa...