Archiwum luty 2021, strona 13


ODSKOCZNIA
20 lutego 2021, 14:37

Gdy na dół po wstaniu zeszłam,

Mnia na górę spać poleciał. :O)

Od razu do zadań podeszłam,

a niebawem będzie trzecia...

 

I pokroić i usmażyć,

umyć, przetrzeć, ugotować,

nakryć, podać i uwarzyć,

stół i sztućce przygotować.

 

Ciągle w kuchni jest robota

i tak co dzień na okrągło,

można dostać od tego kota,

określam to linią ciągłą.

 

Dobrze, że mam wiersze w głowie

i filmy, muzykę, gadanie. :O)

Na pytanie twe odpowiem:

Skończyłoby się to zwariowaniem.

 

A tak Dusza ma wędruje,

tam gdzie chcę, bez ograniczeń.

Od razu lepiej się czuję

i słownictwo sobie ćwiczę. :O)

POGODA
20 lutego 2021, 14:02

Siostra już się odezwała.

Dzisiaj jakoś spać nie może.

Zima mrozem ich ściskała.

Mnóstwo śniegu, czy ma gorzej ?

 

Nie, inaczej po prostu mają.

Więcej śniegu, dłużej zima,

ludzie się przyzwyczajają,

wszystko możemy wytrzymać.

 

U nas kraina deszczowa,

zwykle szaro, buro i ponuro,

ale także szmaragdowa,

choć słońce często jest za chmurą.

 

Wszędzie plusy i minusy.

Ja tutejszy klimat wolę.

Żonkile mamy już i krokusy

i zieloności traw swawolę.

SZARY DZIEŃ
20 lutego 2021, 12:00

Dzień w szarość ubrany,

jest nawet elegancki,

wiatrem silnym zawiany

i trochę szarmancki.

Nie kusi do wyjścia,

animuszu nie dodaje

i od samego przyjścia

pochmurny się zdaje.

4018 WIERSZY
20 lutego 2021, 01:22

Chciałam powiedzieć, że właśnie

mam teraz wierszy swych 4018 ! :O)

OCZAMI SIOSTRY
19 lutego 2021, 23:55

Ach, o czym mogę jeszcze napisać ?

Nic szczególnego nie było dzisiaj,

to może wspomnę, że na filmach

Mnia cały czas za rękę mnie trzyma. :O)

 

Bo dla nas to jest całkiem normalne,

a według mej Siostry to wręcz idealne

i zauważa u nas takie różne szczegóły,

mówi, że Mniamniuch jest bardzo czuły.

 

I te całuski wieczorem i z rana

i to mówienie : Mniamniuszko Kochana. :O)

I jajek na twardo mi gotowanie,

abym miała co dzień rano na śniadanie.

 

I zakupów robienie i częste pomaganie

i zmywanie i domu odkurzanie.

I te ciągłe telefony i esemesy. :O)

Powiedziała, że powinnam się z tego cieszyć.

 

Że tak jest pomiędzy nami świetnie i fajnie,

bo niektórzy po tylu latach żyją fatalnie,

że już patrzeć na siebie nie mogą,

często już wędrują oddzielną drogą.

 

Czasami nawet się nienawidzą

i swych zachowań się bardzo wstydzą.

A u nas nic się na złe nie zmienia.

Miłość i Szacunek się wręcz zakorzenia.

 

I jak stare wino wciąż dojrzewamy,

walorów i szlachetności nabieramy. :O)

Dziekuję Ci Siostro za te spostrzeżenia,

jakże się cieszę, że choć TO się nie zmienia.