11 lipca 2021, 15:38
Spał, na obiad zszedł i zjadł,
pogadał z nami chwilę,
zrobił wałówkę i znów spać padł
i miałyśmy Mnia dzisiaj tyle...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Spał, na obiad zszedł i zjadł,
pogadał z nami chwilę,
zrobił wałówkę i znów spać padł
i miałyśmy Mnia dzisiaj tyle...
Zielonooka z Polski foty mi przysłała.
Wow ! Piękne zdjęcia porobiła !
Starówkę Wrocławia zwiedzała.
Z Krasnalami super fotę sobie zrobiła.
Dzisiaj rano przez okno tarasowe
wleciał ptaszek do kuchni ! Daję głowę !
Spłoszony zatrzepotał skrzydełkami,
może chciał pogadać z Papugami . :O)
Jednak odleciał błyskawicznie,
przez chwilę było jakoś magicznie...
Zuzia tylko trzepot skrzydełek słyszała,
bo w grę komputerową grała.
A ja patrzyłam osłupiona,
sytuacją niecodzienną zaskoczona.
Dobrze, że mu się nic nie stało
i ptaszątko sobie radę dało.
Za późno dziś wstałam...
Migrena wygrała...
A tyle zadań czeka...
I się uwijałam...
I się napinałam...
Czas nie chce zaczekać...
Mnia przespał prawie dzień cały,
do nocki w pracy się szykował.
Pogodowo dzień nie był wspaniały,
deszczem nas szantażował.
Przy garach jak zwykle stałam,
obiad smaczny zrobiłam,
z Anką i Babcią Tereską pogadałam,
do Agaty i Marzeny parę info puściłam.
Z Zuzią Kota narysowałyśmy,
na desce będę go malowała.
W domu dzień spędziłyśmy,
kilka wierszyków napisałam.