Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
| 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
| 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
| 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
10 minut jazdy i już Góry widać !
Od wybrzeża się oddalamy.
Pięknie, ile Natura może dać !
Bajkowe widoki tu mamy !
Pagórki zielone, drzewa i pola.
Krowy, konie i owce się pasące.
Lasy i dróg i dróżek zakola
i pięknie krzewy i kwiaty kwitnące.
Zuzia do GADÓW pojechać chciała,
i Dziadziusia o wypad poprosiła,
wizyty wcześniejsze z nami tam pamiętała
i chętnie na gady by znów popatrzyła.
Dwie godziny będziemy jechać,
zatem zeszyt i długopis wzięłam
i aby zbytnio nie narzekać
wierszyków rymowaniem się zajęłam.
Wybiła dwunasta !
Już w aucie siedzimy.
Jedziemy i basta !
ZOO nowe zwiedzimy !
Czasami co powiedzieć nie wiemy...
Bo słowa tylko rozdrażnić mogą...
A my tylko znak dać chcemy,
że w Trosce idziemy wspólną drogą,
że rozumiemy i kciuki trzymamy,
że życzymy, aby lżej i łatwiej było,
że ściskamy, kochamy i pozdrawiamy !
I że pragniemy, aby wszystko się ułożyło.
Zuzia widoczek z wodą namalowała,
teraz mieszka nad samym oceanem.
Świetnie sobie radę dawała,
malowała to co ma zapamiętane.
Ja malowałam LOS z Życia bagażem
w troski i w problemy garbaty...
Z podarkiem i nożem zarazem...
Lubię fantasy, bajkowe klimaty.
W ogródku sobie malowałyśmy
dopóki Zmierzch i Chłód nas nie przegnał.
Padało, więc Art-Day zrobiłyśmy.
Pan Bóg Zuzi talent dał.
