13 września 2021, 10:39
Boso stąpała po Życiu
"usłanym różami".
Łodygi były w ukryciu
i kłuły ją kolcami...
Stopy i Serce raniły
i Dusza często płakała...
Kolce nielitościwe były...
A Ona boso stąpała...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
Boso stąpała po Życiu
"usłanym różami".
Łodygi były w ukryciu
i kłuły ją kolcami...
Stopy i Serce raniły
i Dusza często płakała...
Kolce nielitościwe były...
A Ona boso stąpała...
Niepokojący Sen miałam...:
Zuzi coś strasznego groziło...
Ratowałam Ją i z Nią uciekałam
i bardzo nieprzyjemnie było...
Na rękach Ją niosłam,
bo Ona już siły biec nie miała,
a sprawa nie była prosta,
gdyż duża i ciężka się stała.
Emocje dochodziły zenitu
i potwornie się bałam.
To był jakiś triller, bez kitu,
przed złymi ludźmi uciekałam.
Tak bardzo im uciec chciałam
i Zuzię przed nimi obronić.
W opuszczonych domach się chowałam,
za wszelką cenę musiałam Ją chronić.
Obudziłam się przerażona,
zdenerwowana i zestresowana,
że to był tylko Sen uszczęśliwiona,
strachem i nerwami zgrzana.
Ten koszmarny Sen nad ranem
zasiał ziarno Niepokoju.
Skąd takie obrazy są emitowane ?
Ta nasza ucieczka w trudzie i znoju...
Oczyścić się z tych myśli muszę
i pozbyć emocji złych takich.
Przeżywałam we śnie istne katusze...
Doznałam lęków wielorakich...
Cichy Wieczór sobie zrobiła.
Wiersze wpisywała, pisała.
Telewizor i muzykę wyłączyła.
Ciszą się nasycała.
Towarzyszyły jej Zegary,
tykały równo i relaksująco.
Hokus-Pokus, Czary-Mary.
Cicho, przyjemnie, kojąco.
Przy kolacji sobie pogadali,
kapustkę młodą podała.
Coś sobie poopowiadali
i sama została.
Mnia padł spać zmęczony.
Coraz ciężej mu się pracuje.
I jest wykończony...
O urlop w tym tygodniu opcjuje.
Pati się odezwała,
że do łóżka się położyła
i będzie bloga czytała,
bo na Grillu nie była. :O)
Siostra fuchę dorwała:
punkt wyborczy obsługuje.
12 godzin dziennie stała
i ból w stopach straszliwy czuje...
Cztery dni taki maraton ma,
oczywiście tylko podczas wyborów,
to korzysta ile i jak się da
z walki o władzę, potworów...
Czy to Kanada, czy to Irlandia,
czy gdzieś na końcu Świata,
zawsze dla biednych NibyLandia...
i brat gnębi brata...
Do magicznego kuferka
cudowne wspomnienia zbierała.
Sterta się zrobiła wielka,
aż skrzyneczka się nie domykała.
Ale ona chce wciąż więcej i więcej.
I traktuje je jak klejnoty.
Stale je kolekcjonuje i ma pełne ręce.
Z tą kolekcją ma sporo cudnej roboty.