Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
| 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
| 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
| 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
| 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Zuziaka odwieźliśmy,
Marta włosy sobie na blond zrobiła.
Parę słów z nią zamieniliśmy,
ładnie wygląda, pochwaliłam.
Ocean był dziś seledynowy
i Urodą swą wręcz powalał.
Nawet w dzień pochmurny i deszczowy
widokiem swym zniewalał.
Uczepiła się Nadziei...
Nad Przepaścią Lęku drży...
Plącze się w Niepewności kniei...
Męczą Ją niespokojne Sny...
Nocami i dniami kręci się i wierci
myślami rozbieganymi udręczona...
Czy tak będzie do Jej Śmierci ?
Czy będzie kiedyś uspokojona ?
Nowy dzień jak księgę otworzyła,
czyste karty, niezapisane.
Podsycana Nadzieja się tliła,
że TO czego tak pragnie dostanie.
Nadzieję jak kotwicę
w stronę Marzeń zarzuciła.
Ach ! Spełnienia Jej życzę !
Ach ! Żeby szczęśliwa była !
Każdy powinien mieć Nadzieję,
Szansę i punkt zaczepienia.
Z Nadzieją wiele się dzieje,
daje chwilę ukojenia.
I pozwala snuć Marzenia,
Sens i Wiarę w nas obudzi.
Skraca drogę do spełnienia.
potrzebna jest dla wszystkich ludzi.
To Nadzieja w Beznadziei
wyrwie nas z otchłani Rozpaczy,
gdy błądzisz w zwątpień kniei
światełko w tunelu chcesz zobaczyć.
Mnia pognał na szkolenie,
Zuzia w grę ulubioną gra,
a u mnie jak codziennie
walka o Zdrowie trwa.
Dieta i suplementy,
śniadanie, co śniadaniem nie jest.
Zwyczajnie dzień zaczęty
i zawsze się coś dzieje . :O)
Kamyk trzymała w dłoni,
Marzenie do niego szeptała...
Wrzuciła go do morskiej toni,
że się spełni się spodziewała.
Tak ktoś Jej kiedyś poradził,
by tak z Marzeniami robiła.
Czy "na konia ją wsadził "?
Czy Ona w to uwierzyła ?