10 października 2021, 18:09
Na obiad dziś u Beaty
był kurczak i bataty.
Agata była zadowolona
smakowicie ugoszczona.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Na obiad dziś u Beaty
był kurczak i bataty.
Agata była zadowolona
smakowicie ugoszczona.
Mnia się długo denerwował,
że mu zmienią zmiany,
tą myślą co dzień się katował...
i chodził zestresowany...
Z kierowniczką dzisiaj gadał
i że zostaje mu powiedziała.
O mało zmysłów nie postradał,
aż ta info do Niego się dostała.
Łukasz kran mi wymienił
w kuchni w zlewie, na nowy
i podłączenia zmienił
i mam teraz prysznicowy.
Słońce się pojawiło !
Od razu hamak wywiesiłam.
Ach, jak miło się zrobiło !
Za Słońcem się stęskniłam.
I gary na zaś odożone
i wszystkie inne zadania.
Robić chcę to co jest ulubione:
wystawiam ciało do opalania.
Wczoraj Mnia chodził poddenerwowany
i mocno rozemocjonowany...
Nie wie jakie są firmy plany
i czy zostawią mu weekendowe zmiany...
Decyzje tyle czasu jeszcze nie zapadły,
dosyć długo w niepewności go trzymają...
W sposób bezwzględny i zajadły
pracownikom zmiany zmieniają...
I serce go z tych nerwów bolało
i spać nie mógł biedaczek...
Ciekawe czy już coś się okazało
i czy cieszy się, czy płacze...
Dziewczyny w tygodniu na zmiany pracują
i chyba też są niezadowolone,
bo im tę zmianę weekendową likwidują,
a inne osoby na nadgodziny są zatrudnione...
Logiki w tym nie ma żadnej,
spory brak empatii do pracownika...
Nie widzą tej czynności jako zasadnej
i nic dobrego z tego nie wynika...
Mnia potrzebuje tej zmiany,
ze względu na naszą sytuację.
Każdy w Życie jest jakoś uwikłany,
ale fabryka ma wyższe racje...