29 maja 2022, 02:15
Mnia śpi w podusię wtulony,
ciut urażony.
Nie lubi wyskoków swej Żony,
poczuł się osamotniony.
Ale nie chciał iść na grilla.
bo meczyk wolał oglądać.
No to o co chodzi ? Chwila ?
To czegóż tu żądać ?
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Mnia śpi w podusię wtulony,
ciut urażony.
Nie lubi wyskoków swej Żony,
poczuł się osamotniony.
Ale nie chciał iść na grilla.
bo meczyk wolał oglądać.
No to o co chodzi ? Chwila ?
To czegóż tu żądać ?
Wino pyszne i domowe
z dzikiej róży i z zielonej herbaty.
Wino bez chemii, wyborowe,
mające kuszące aromaty.
Siły nie mam Wierszy wbijać,
a Wierszami brudnopis wypełniony.
Alkohol temu nie sprzyja,
a i Mój Mnia jest lekko urażony,
że chwilę tylko być miałam,
a tyle na grillu siedziałam.
A było fajnie i się zagadałam
i na zegarek nie spoglądałam.
Siostra w nocy do mnie pisała,
że ze źródeł do domu wracają.
Fotki z drogi mi poprzysyłała
i pokazywała jak pięknie tam mają.
- Zapraszam na kawę -
taki sms dostałam.
- Będę niebawem -
Tak mu odpisałam.
I była z pianką kawusia
i kiełbaska z grilla.
I wino domowe podać musiał,
a miała to być tylko chwila...
A jedliśmy i gadaliśmy,
grill był w ogrodzie.
Do domu się przenieśliśmy,
częstował winkiem Dobrodziej.
Mnia przyjść nie chciał, wolał meczyk,
a szkoda, bo było fajnie.
Nie można zaprzeczyć,
że piliśmy winko wydajnie.
A przecież ani On nie pije,
ani ja nie popijam,
ale co tam, raz się żyje !
A winko miłej rozmowie sprzyja.
Piliśmy i dyskutowaliśmy
o Życiu i problemach.
Trochę wina wypiliśmy,
naprawdę to nie ściema.
Sąsiedzi - Przyjaciele,
młody człowiek i starsza pani.
Nie potrzeba nam aż tak wiele,
bo czasem Życie jest do bani.
I taki wieczór sympatyczny
z winem domowej roboty
potrzebny w momentach krytycznych
może być antidotum na różne kłopoty.