15 marca 2023, 16:50
Jeszcze nie ochłonęliśmy po stracie Mamy,
a już Plecak z Troskami jest wypychany...
Dziadek Czesio jest w wieku zaawansowanym
i bardzo o jego stan Zdrowia się obawiamy...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Jeszcze nie ochłonęliśmy po stracie Mamy,
a już Plecak z Troskami jest wypychany...
Dziadek Czesio jest w wieku zaawansowanym
i bardzo o jego stan Zdrowia się obawiamy...
Dobre informacje od Anki od rana płyną,
że kryzys u Dziadka jest zażegnany.
Ach...,solidaryzuję się z tą Dziewczyną.
Dziadek Cz. został dokładnie przebadany.
Wykryto zapalenie układu moczowego.
Uff...od razu nam ulżyło.
Bo podejrzewano Coś o wiele gorszego...
Zatem to nasze silne emocje rozluźniło.
Wreszcie będę mogła Mnia Coś powiedzieć,
bo haruje nieświadomy w pracy.
Chcę Coś dobrego i konkretnego wiedzieć,
a On nic nie wie, chce zaznaczyć.
Wczoraj Tatę do szpitala zabrali,
choć znowu nie chciał jechać...
Żadnej informacji w szpitali nie udzielali,
lecz Anka nie dała się zlać.
Wszystko co mogła to uruchomiła,
info i opiekę jaką się dało wydarła.
Po 17:00-stej w szpitalu Tatę zostawiła
i...w domu Bezsilność ją zeżarła...
Z płaczem do mnie Anka zadzwoniła
siedząc w domu na łóżku Taty...
Sytuacja ta ją przybiła ,
przekazywała mi info na raty...
Zatem gadałam i Ją wspierałam
chcąc, aby choć trochę ochłonęła.
Nadzieję w Jej Serce wlałam,
wierzę, że spokojniejsza zasnęła.
Moje Anioły o pomoc prosiłam,
by pofrunęły do Szpitala na Bielany.
Bardzo silnie wierzyłam,
że kryzys zostanie pokonany.
Anka nie chciała Bratu nic mówić,
aby się nie denerwował,
żeby Niepokoju w nim nie wzbudzić,
aby spokojnie dzień przepracował.
Anioły Stróże Moje !
Chrońcie i Dziadka Czesia !
O Jego Zdrowie się boję...
Niczego nie trzeba przyspieszać...
Złotymi skrzydłami go powachlujcie !
Skorzystajcie ze swej magicznej mocy !
Troskliwie się nim zaopiekujcie !
Pomagajcie mu w dzień i w nocy !
Niech oddech lżejszy ma !
Wszelkie dolegliwości niech mu miną !
Niechaj Wasza Moc mu Siłę da !
Niech Dobre wieści do mnie napłyną !
Anioły Stróże Moje !
Chrońcie i Dziadka Czesia !
O Jego Zdrowie się boję...
Niczego nie trzeba przyspieszać...
Złotymi skrzydłami go powachlujcie !
Skorzystajcie ze swej magicznej mocy !
Troskliwie się nim zaopiekujcie !
Pomagajcie mu w dzień i w nocy !
Niech oddech lżejszy ma !
Wszelkie dolegliwości niech mu miną !
Niechaj Wasza Moc mu Siłę da !
Niech Dobre wieści do mnie napłyną !