Archiwum sierpień 2024, strona 6


DAWIDY W WARSZAWIE
23 sierpnia 2024, 13:28

Dawid zadzwonił z Warszawy,

w hotelu w centrum mieszkają.

Szykują się do powrotnej wyprawy,

dzisiaj lot z Modlina mają.

 

A potem z Dublina do Cork

autokarem będą wracać.

Warszawa to nie Nowy York,

ale i tu jest o co wzrok zahaczać.

 

Moje miasto rodzinne, stolica

też pięknie wygląda nocą.

I widokiem się można zachwycać.

Ech...,oczy mi się pocą...

 

ZALATANA OD RANA
23 sierpnia 2024, 13:19

Kawy ! Kawy ! Kawy !

I dalej do roboty !

Nie ma czasu na zabawy,

ale o tym po tym. :O)

 

Klatki Papug posprzątane,

zamiecione, odkurzone.

Pranie prawie już wyprane.

Rybki, koty nakarmione.

 

Naczynia z suszarki zdjęte.

Kombucha przygotowana.

Ręce wciąż czymś mam zajęte.

Jeszcze porcja leków z rana.

 

Ciągle jest coś do zrobienia,

a po godz.16:00 ma być Agata.

Pogoda piękna jak z marzenia,

a ja po domu od rana latam.

NIEPOKOJĄCY SEN
23 sierpnia 2024, 11:49

Ale dziwny Sen miałam...

Ale miałam Sen...

Goniono mnie...uciekałam...

W pociągu ukrywałam się...

 

Strzelano do mnie i ścigano...

W obozie uchodźców byłam...

List gończy za mną wydano...

W pędzącym pociągu się kryłam.

 

I jakaś jednostka wojskowa,

jakieś kobiety, uciekinierki...

Jakaś niezrozumiała mowa,

niepokój, strach, rozterki...

 

Pociągi, pociągi w różne strony,

ukrywanie się, przebieranki...

Los trudny, niepewny, zapętlony,

łazienki, hotele, lustra, ganianki...

 

Ruski żołnierz ciągnął mnie do koszar,

przerażona ze strachu drżałam...

Ten Sen to był jakiś koszmar...

Tak bardzo, bardzo się bałam...

 

A gdy po rusku niektórzy gadali, 

to bez problemu się porozumiewałam.

Wszystko było w tak realnej skali,

że bardzo, bardzo się stresowałam...

 

A koniec był dziwny taki...,

że miałam za krótką sukienkę...

Chciałam znaleźć jakieś spodnie i majtki...

i nie mogłam... i to było takie niepojęte...

 

Obudziłam się zgrzana i spocona.

Jak dobrze, że to był tylko Sen...

Byłam taka wymaglowana i zmęczona...

Ciekawe co oznacza przekaz ten.

 

Moja Babcia zawsze mawiała,

że jak się komuś pociąg śni,

to znaczy, że zmiana go jakaś czekała,

bo bywają także i prorocze sny.

 

WZRUSZONA...
23 sierpnia 2024, 10:44

Byłam zajęta swoimi sprawami

i umknęło mi, że fotę dostałam :

Dawida w Warszawie ze swymi Synami !

Moni tę fotografię mi przysłała.

 

Patryś już jest taki wysoki jak Oskar !

Już prawie dogonili Tatę we wzroście !

Ach, odziedziczyli po nim Urodę i Czar !

I wyglądają już tak dorośle !

 

Serce mocniej z radości mi zabiło...

ale, że są daleko tak mi smutno

i że Życie tak się ułożyło

i że cierpię rozłąkę z nimi okrutną...

 

A jeszcze niedawno ich tuliłam,

torty i ciasta dla nich piekłam,

bo przeszczęśliwą Babcią byłam,

ale to już nie wróci bym rzekła...

 

Słodziaki biegały z Zuzią po ogródku

i zajadały się lodami na podeście.

Wyżęłam swoje serce z tego Smutku,

ale wciąż przeżywam to odejście...

 

Małżeństwa się rozwodzą i rozchodzą,

a rykoszetem członkowie rodzin są ranieni...

Dzieci rozterki i smutki przechodzą,

ale także i Dziadkowie Wnuków pozbawieni.

 

 

RÓŻNE WYCHOWANIE
22 sierpnia 2024, 18:54

Wstyd wpoiła nam Mamusia,

wstyd właściwie bez powodu...

I człowiek wstydzić się musiał,

gdy starszym był i za młodu...

że coś nie tak powiedział,

że nie jest idealny,

że krzywo przy stole siedział,

że jest zwykły, a może banalny...

 

Kompleksy i zażenowanie,

niepewnośc siebie i nieśmiałość...

to było typowe nasze zachowanie

i towarzysząca nam stałość.

Nagości trzeba wstydzić się było,

takie otrzymaliśmy wychowanie.

A teraz wszystko się zmieniło

i mamy już inny pogląd na nie.