Najnowsze wpisy, strona 30


OPIEKUŃCZY MNIA
26 września 2024, 13:23

Srebrne branzolety założyła,

udało się jej zapiąć pięć.

Przez lata i choroby przytyła,

ale nosić je znów miała chęć.

 

Po paru dniach zauważyła,

że ma plamy czerwone, owalne...

Okazało się, że skóra się uczuliła

i musiała natychmiast sciągąć je.

 

Jeśli chce nosić te branzolety

muszą być w obwodzie poszerzone,

bo za wąskie już są niestety

i ściśnięte ciało robi się zaczerwienione.

 

Mnia maścią uczulenie nasmarował

troskliwie i dokładnie.

Zawsze się nią opiekuje i opiekował

starannie, z miłością i przykładnie.

LATARNIA MORSKA
25 września 2024, 23:53

 

Stoi samotnie stara, zniszczona,

wichrami i falami szargana

Latania morska, ceglana persona,

wodą non-stop oblewana.

 

Taka samotna chociaż nie sama,

bo mewy przy niej latają

przez fale też wciąż odwiedzana

i wszyscy ją podziwiają.

 

Światłami mruga w każdym oknie,

co noc swe zadanie spełnia.

Stoi w słońcu i na deszczu moknie,

latami swą misję wypełnia.

 

Smukła, bajkowa i romantyczna

Latarnia - morska dama,

zawsze zachwyca, jest taka śliczna,

gdy stoi wyniośle sama.

 

Nachodziły mnie takie refleksje

gdy obraz z Latarnią malowałam

chcąc uchwycić jej morskie koneksje

tak sobie ją personifikowałam.

KOLEKCJA
24 września 2024, 23:21

 

Lubię malować na kółeczkach,

drugiego Koguta namalowałam :O)

i zrobiła się z kółeczkowa kolekcja,

bo obok siebie je pozawieszałam.

MORSKIE FALE BAŁWANY
24 września 2024, 19:37

 

W pracy jest Mnia i w pracy Krzyś,

zatem sama jestem w domu dziś

i tylko Wena wiernie mi towarzyszy,

co w Duszy mojej gra zawsze słyszy.

 

Za oknem deszcz pada i pada,

w telewizorze lektor gada i gada,

a ja bałwany morskie maluję

i wyczarować pędzlem je próbuję.

 

Powstają fale spienione, wzburzone,

podmuchem siły wiatru poruszone,

wygięte w tak fascynujące mnie łuki

To hołd dla Natury i dla art. sztuki.

 

 

MIŁA CODZIENNOŚĆ
23 września 2024, 20:41

Uśmiechem i buziakiem go przywitała,

gdy wrócił z pracy zmęczony.

I zupę z uśmiechem do misek nalała,

a i On uśmiechnął się do Żony.

 

Jedząc sympatycznie rozmawiali,

każde miało coś do opowiedzenia.

Buziaka i na Dobranoc sobie dali,

jak dobrze, że od lat to się nie zmienia.