Najnowsze wpisy, strona 681


NAD MORZEM


29 sierpnia 2022, 17:16

 

Ciociu, a może

pojedziemy nad Morze ?

 

Ok, obiad szybko zjedliśmy

i nad Morze pojechaliśmy. :O)

 

A JanKarol nie bał się wcale

i happy skakał przez wysokie fale.

 

I BabciaT mi się przypomniała...

jak pierwszy raz fale podziwiała...

 

I jak ze mną boso w Morzu brodziła

i jaka zadowolona i zachwycona była...

 

 

 

PROŚBA DO LOSU


29 sierpnia 2022, 13:12

Do niczego się NIE nadaję...

może to dobrze, że wyjść muszę,

trzeba mi odmiennych zajęć,

za dużo mam wzruszeń-poruszeń...

 

Tu coś boli, Serce kłuje,

stres odbija się na zdrowiu...

Wszystko w Duszy się kotłuje...

Ketonal mam  w pogotowiu...

 

Życie dalej się toczyć musi,

nawet gdy walcem przez nas przejedzie...

i musimy do zadań się jakoś zmusić...

bo Życie nie czeka jak statek na redzie...

 

I Ból i Żal jak ołów w Sercu nosząc

podnosić się trzeba po takim ciosie.

O jak najmniej Tragedii prosząc...

Zlituj się nad nami Losie proszę...

ZŁOTA TEŚCIOWA


29 sierpnia 2022, 13:09

A Słońce świeci tak pięknie...

I Kwiaty pachną, te co nie uschły...

A ja mam wrażenie, że Serce mi pęknie

i czuję się jak dzban pusty...

 

Niestandardową Teściową miałam...

Samymi pochwałami do mnie mówiła...

Mogłam być sobą i się nie wysilałam,

aby mnie polubiła, a polubiła.

 

Taką jaką jestem mnie zaakceptowała,

z dziećmi i długimi czerwonymi pazurami.

Wiele Ciepła i Serdeczności mi dała

i nigdy nie było sporów między nami.

 

Kilkukrotnie do nas na długo przylatywała,

miałyśmy obydwie Przyjemność z bycia razem.

Dobry charakter miała, nie krytykowała.

Rozmowami dostarczałyśmy sobie wiele Wrażeń.

 

Zawsze o moich Urodzinach pamiętała,

a także w Dniu Imienin z życzeniami dzwoniła.

Chętnie się z nią widywałam, gadałam, odwiedzałam...

Ach, Złotą Teściową Babcia Tereska była...

WYTRĄCONA


29 sierpnia 2022, 12:43

Jestem tak wytrącona,

że nic robić nie mogę...

Z Łukaszem umówiona,

a zebrać się nie mogę...

 

RODZINA


29 sierpnia 2022, 12:35

Teraz są na Adrenalinie

i wszystko idzie według schematu...

Wiele spraw spoczywa na Rodzinie

podczas ich wewnętrznego Dramatu...

 

Miejsce pochówku trzeba wykupić,

mnóstwo formalności z Pogrzebem załatwić.

Firmy specjalistyczne potrafią tylko łupić

i trzeba za wszystko słono płacić...

 

Sępy nad Żałobnikami Litości nie mają

wykorzystują Ich Rozpacz i Zagubienie

i zdzierają i zdzierają i zdzierają

zabierając żywym całe mienie...

 

W wirze spraw do załatwiania

nie ma czasu na Rozpaczanie.

w momencie od ciała pochowania

znowu nadchodzi czas na nie...

 

Pustka, ta którą zostawia,

ten co musiał odejść

Złudzeń nas pozbawia,

pobudza do Wspomnień podejść.

 

I zdjęcia z nimi oglądamy,

wspominamy, to co było miłe

i w Żal, Smutek, Rozpacz popadamy,

bo bolą nas tych Wspomnień chwile.

 

Bardzo trudno mają Ci co zostają

odnaleźć się w innej rzeczywistości,

pełne Smutku Serca mają

i nic nie sprawia im Radości...

 

Czas leczy rany - powiadają,

z jego upływem ciut mniej boli...

Ale Blizny i Traumy pozostają,

aby zapomnieć nam nie pozwolić...