Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
| 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
| 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
| 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Siostra zadzwoniła,
z Siostrą pogadałam :
Z Kotem się już zaprzyjażniła,
tylko Kotka- Mia niemiło go przywitała.
Podczas pogaduszek
upiekłam Ciasto Moje,
ucieszy się Mniamniuszek,
o to się nie boję.
Ciasto z bananami,
ciasto z rodzynkami
ciasto z brzoskwiniami,
takie ciasto uwielbiamy. :O)
Trawę w garden już skosiłam
i jakoś źle stanęłam...
Chyba stopę lewą skręciłam....
Ech, by to jasna cholera wzięła...
Nie dość, że często jest spuchnięta
i mi w niej dokucza Ból...
To teraz ma być zwichnięta ?
Ech, będę miała problem na full...
I pokrowiec w Jysk kupiłam,
aby chować w nim dwa hamaki.
Tak sobie wymodziłam,
spontaniczny w sklepie pomysł taki.
Zobaczymy jak sprawdzi się.
Czy pokrowiec spełni swe zadanie.
Czy nie porwie od razu się,
jak parasola w ogrodzie ochranianie...
Z Chin Europa wszystko sprowadza...
takie bez jakości badziewie,
a to mi bardzo przeszkadza...
Nie trawię bubli tak, że aż nie wiem...
Motyl Admirał szaleje,
cudny, jak dziarsko lata !
Wiaterek lekki wieje,
kawusię pije Beata.
Mnia coś humoru nie ma...
Cały dzień podminowany...
W sklepie, na plaży, nie ściemniam
był jakiś zestresowany...
Obiad zrobił szubciutko.
O 20.00-stej mecz oglądamy.
Trawę muszę ściąć na krótko
dopóki jeszcze pogodę mamy.
Dwa zestawy lampek kupiłam,
bardzo mi się podobały,
chętnie w ogródku bym je zawiesiła,
ale niestety jedne nie działały....
Trzeba jechać do JYSK i oddać,
choć Mnia tego nie znosi,
ale przecież psia mać
nikt kasy za nic nam nie przynosi...
- Jesteś "zmęczony po spacerze.."
On jest "po spacerze zmęczony"...
- Człowieku, nie wierzę...
Krótkim spacerkiem jesteś udręczony ?
Bo On "pracuje i w pracy chodzi"
- Dwa dni pracujesz, a pięć leżysz stale...
- Bo: "już nie jesteśmy młodzi".
- Ok, siedź , leż i nie wychodź z domu wcale...