Wiersze, wierszyki
| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
| 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
| 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
| 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
| 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Obudziła się opatulona
i w poduchy wciśnięta,
partnerka, Mniamniucha, żona,
czule przez niego objęta.
Powoli się przeciągnęła
i oczy otworzyła.
Czas Snu sporo przesunęła,
ale nigdzie się nie spieszyła.
Wczoraj przy wierszach siedziała
aż do białego rana,
rymowała, pisała i wpisywała
i nocka znów nieprzespana...
Mniamniuch nockę w pracy miał,
to nie miał jak gonić jej do spania.
I dziś rano, łał,
nie miała energii do wstawania...
Po Życia cienkiej linie
dzielnie wędrowała.
Udało się dziewczynie:
lina jeszcze się nie przerwała...
Nie doprowadzaj kobiet do łez,
bo pan Bóg łzy kobiet liczy.
Życie z kobietą jest lepsze niż bez.
Czy ktoś Złych za grzechy rozliczy ?
Czy za występki i złe uczynki
należyta kara im się dostanie ?
Nie jako chłopcy czy dziewczynki,
jako dorośli, czy zapłacą za nie ?
Ach jakbym chciała, żeby Uczciwość
wreszcie na Ziemi królowała
i towarzyszyła jej Sprawiedliwość
i każdego winnego by dorwała.
Mercedesem przywiózł do nas Agatkę
a po zupie zabrał mi ją na godzinę.
Ach, przyczepię mu łatkę !
Ciekawe jaką poda przyczynę.
Tak długo spacerowali nad zatoką ?
A przecież miała to być krótka chwila.
Porwał mi Zielonooką...
A może się do niej przymila ?
Na czwartek potwierdziłam
wizytę naszą u Iwony.
Na oględziny mieszkania się umówiłam
i termin został zatwierdzony. :o)
Ona potrzebuje trochę pomocy
i mojego wnętrzarskiego doradzania,
aby zmienić je w kącik uroczy,
do miłego w nim Czasu spędzania.