07 maja 2022, 17:02
Trzeba się wziąć za robotę,
pisać wiersze skończę potem,
zupę pomidorową muszę gotować,
aby memu Pracusiowi ją podać.
Gdy wróci z pracy zmęczony
z pomidorowej będzie zadowolony.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Trzeba się wziąć za robotę,
pisać wiersze skończę potem,
zupę pomidorową muszę gotować,
aby memu Pracusiowi ją podać.
Gdy wróci z pracy zmęczony
z pomidorowej będzie zadowolony.
Grzechem byłoby jęczeć,
Grzechem byłoby narzekać,
mogłabym teraz w pracy ślęczeć
i denerwować się i wściekać...
A ja sobie na Słoneczku
w Hamakowie się opalam.
W mym malutkim ogródeczku
Błogość, Radość mnie okala.
Smutki w kuferku zamknęłam
a Łzy w karafce kryształowej.
Wolne sobie od Zmartwień wzięłam.
Korzystam z soboty majowej.
Dzisiaj Urlop sobie zrobię
od Zadumy i Przemyśleń.
Gębę uśmiechem ozdobię.
Wyjść muszę z tej Wieży Ciśnień.
I radować się tą chwilą,
która teraz jest mi dana,
bo już za nastepną milą
czeka Przyszłość nieubłagana...
Choć tkwi mocno w realiach osadzona
chce być czasem od nich oderwana.
W Hamakowie Słońcem otulona
lubi pobyć czasem ze sobą sama.
Ciekawą książkę sobie poczyta
i Wiersze jakieś napisze.
Taki relaks ma ta kobita.
A Ty jaki masz ? Nie słyszę ...
Każdy potrzebuje odskoczni
i powinien robić to co lubi.
I nie trzeba pytać o to Wyroczni,
że bez odskoczni się pogubisz.
Jest Praca i jest Odpoczynek,
jest Noc i jest Dzień.
Masz Skutek i Przyczynę,
jest Słońce i jest Cień.
Brzydota i Uroda,
Jasność i Ciemność,
Kara i Nagroda,
Przykrość i Przyjemność.
Białe i Czarne,
smutne i wesołe,
dorodne i marne,
ubrane i gołe.
Jest Praca i Odpoczynek,
mamy odwieczne do niego prawo,
Jego brak to Chorób przyczynek.
Zatem idź, odpoczywaj, żwawo !
Najlepiej go wyciszyć
najlepiej go odłożyć,
by nie przerywał ciszy,
by dał mi trochę pożyć.
On wciąż mnie informuje,
że wiadomość dostałam.
Dzwoni, pyka, wibruje.
A czy ja gadać chciałam ?
Ty cudzie technologiczny,
ty czarodziejskie pudełeczko,
Ty przedmiocie magiczny
odpuścisz mi dzisiaj deczko ?
Daj moim myślom odpłynąć
może koło wysp dziewiczych,
do Portu Marzeń zawinąć...
Czy musisz mnie dziś tak ćwiczyć ?
Długo Jej nie rozumiałam,
że tak lubi przebywać sama.
Ja tego nie rozkminiałam,
dla mnie to był dramat.
Coraz częściej to pojmuję
o co w tym wszystkim chodzi,
że nie zawsze się rezonuje
z każdym i to do mnie dochodzi.
Sam na sam ze sobą pokój,
swoich myśli uporządkowanie
daje nam wewnętrzny spokój,
osobistą nirwanę i oderwanie.
I nikt nie zakłóca tego
i nie wprowadza innych wibracji
i sięga się do epicentrum, swego.
Ech, ma Ona w tym sporo racji.