07 sierpnia 2022, 23:28
Nie trzeba tego mówić nikomu,
że NAJlepiej jest w Domu. :O)
Po godzinie 23:00 dotarliśmy,
JanaKarola w pokoju umiejscowiliśmy,
ale nie było czasu na rozpakowywania,
bo od rana mamy nowe zadania.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Nie trzeba tego mówić nikomu,
że NAJlepiej jest w Domu. :O)
Po godzinie 23:00 dotarliśmy,
JanaKarola w pokoju umiejscowiliśmy,
ale nie było czasu na rozpakowywania,
bo od rana mamy nowe zadania.
Nasze autko Toyota "Perełka"
odpalić nie chciała...
Zapanowała panika wielka,
sporo emocji nas kosztowała !
Stała na płatnym parkingu lotniskowym,
kable do odpalania mieliśmy,
ale o żywym duchu nie było mowy...
I...spanikowaliśmy...
Ja parłam, aby wrócić na Lotnisko
i kable ze sobą wzięliśmy...
A to nie było blisko,
ależ się zdenerwowaliśmy...
Mnia chciał czekać aż ktoś podjedzie...
na parking długoterminowy ???
I JanKarol zaradził w biedzie:
- Patrzcie tam jest "człowiek mundurowy".
Wszystko się dobrze ułożyło:
Pani "Mundurowa" nas odpowiednio pokierowała
i kable do innego auta się podłączyło
i "Perełka" ruszyć zechciała. :O)
JanKarol z lotu zadowolony,
a i my bardzo zadowoleni,
że ten etap już zakończony
i że jesteśmy na Ziemi . :O)
Miejsce przy oknie JK odstapiłam
i fotorelację Ance dalej przesyłałam.
Fajne fotki JankowiKarolowi zrobiłam,
w ten sposób co się dzieje wiedziała.
Lot był uatrakcyjniony widokami,
bo pogoda wspaniała nam dopisała,
akwenami, miastami, polami, wyspami.
Widoczność była przewspaniała.
Miniaturkę Ryanair samolotu
chłopcu na pokładzie kupiliśmy,
aby miał pamiątkę z tego lotu.
Kawką i herbatką lot "opiliśmy".
Powiedział, że jest szczęśliwy.
Na każdej fotce się uśmiecha,
a to dla nas podarek prawdziwy,
że nie marudzi i nie narzeka. :O)
Matką jestem i doskonale rozumiem
jakie ciąży na nas brzemię.
Inną Matkę zrozumieć też umiem,
gdy ze swym dzieckiem żegna się...
Zatem już na Lotnisku, po odprawie
już foty JankaKarola Ance wysyłałam
i przez szybę w podróżnej wrzawie
Synka Jej jeszcze pokazywać chciałam.
Wzruszona Mama te chwile łapała,
Ona mnie jeszcze tak mało zna, :O)
o tym przecież nie wiedziała,
że codzień będzie sytuacja taka. :O)