05 sierpnia 2022, 10:33
Na Ulkę teraz czekamy,
spotkanie poranne zaliczymy,
potem na Wrzeciono się wybieramy
a potem i Jurka i Elkę odwiedzimy.
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Na Ulkę teraz czekamy,
spotkanie poranne zaliczymy,
potem na Wrzeciono się wybieramy
a potem i Jurka i Elkę odwiedzimy.
Znowu wstałam spuchnięta...
powieki i pod oczami...
Walka z toksynami podjęta...
Tak to jest z choróbskami...
Już drugi dzień tak mam...
Czyżby to w jedzeniu konserwanty ?
Ach, ja to mam z tym dram...
Trzeba jeść sprawdzone warianty.
Leży i pojękuje,
tu boli, a tu kłuje...
Tam strzyka, a tu dźga...
Taka jest Starość ta....
Coś powiedzieć chciała,
ale się z tym pogubiła...
że wychodziła myślała...
a może to sobie wyśniła ?
Na lekach przeciwbólowych,
zawieszona w innym wymiarze,
zmienione ma Życie innymi słowy,
pozbawione planów i Marzeń...
Staruszka w Choroby szponach
bezbronna wobec jej siły...
na wózku w mieszkaniu uwięziona...
bo Demony Chorób Ją usidliły.
Ale się Starość panoszy...
Rządzi tu niepodzielnie...
Młodość udało się jej wypłoszyć...
i zniszczyć Zdrowie bezczelnie...
Z Chorobą się zbratała
i sztamę razem trzymają...
Wszystko co piękne zabrała...
Nic, nic w zamian nie dając...