- No i co Beata i Braciszku powiesz,
mieszkam teraz na Ursynowie :O),
w centrum Ursynowa samym,
tam na piątym piętrze mieszkamy.
Jurek wielce zadowolony
pokazywał nam "swoje nowe strony".
Jest zielono i "drzewiasto"
i bloki wysokie, miasto. :O)
Elka obiad pyszny przygotowała,
piersi w pieczarkach z mizerią podała,
do tego kapustka i ziemniaki.
Chętnie zajadałam obiadek taki.
I było piwo z malinowym sokiem.
Ich balkon zachwycał swym urokiem,
kwiatki kolorowe są i zadbane
i mają dwa zwierzaczki ukochane.
York piesek 14-toletni o imieniu Kiler
i Lucky kocur, co ruszył się chwilę,
a potem wygrzewał się na parapecie,
że Kocury kochają Słonko to wiecie.
Wizyta była sympatyczna i bardzo miła,
do metra familia Jerzyków nas odprowadziła.
Fotki pamiątkowe sobie zrobiliśmy
i z Imielina do Politechniki dojechaliśmy.
Padliśmy upałem mocno umęczeni,
ale z wizyty bardzo zadowoleni.