26 marca 2023, 16:50
U Kaśki w Szpitalu byłam,
wpadłam na dwie godziny.
Wizyta sympatyczna była.
Ech...szkoda Dziewczyny...
Wiersze, wierszyki
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
U Kaśki w Szpitalu byłam,
wpadłam na dwie godziny.
Wizyta sympatyczna była.
Ech...szkoda Dziewczyny...
W Warszawie wariacka Pogoda,
jest taka niezdecydowana.
I czasu mi trochę szkoda
kombinować jak będę ubrana.
To Słońce mocno świeci,
to za chwilkę Grad pada,
to z nieba Deszcz leci,,,
Z ciuchami trudna rada.
2351,5 kilometrami oddaleni,
widzą się tylko na ekraniku telefonu...
I już za sobą tak stęsknieni…
On w domu, Ona daleko od domu…
Mniamniuch śpi, po pracy zmęczony,
Mniamniucha też zaraz spać pada.
Plan dnia prawie cały mają zaliczony.
Jutro czeka ich sporo nowych zadań.
Ledwie patrzę na oczy…
i plecy chyba mi przewiało…
PESELa nikt nie przeskoczy,
choćby nie wiem jak by się próbowało.
Dopadłam do mego Laptusia
i Wiersze do niego wprowadzam.
Dzwoniłam do Marzeny, Mniamniusia,
Herbatką z cytryną sobie dogadzam.
Wizyta u Kaśki w Szpitalu
przemiła, a tak się jej obawiałam…
Dwie godziny tam byłam,
jak trzeba Siostrę zaprowiantowałam.
Kaśka na lekach rozweselających
wesoło gadała i się śmiała.
Nie było sytuacji krępujących.
Gosia troszkę spóźniona dojechała.
Kaśka moją wizytą zaskoczona
i bardzo, bardzo się ucieszyła.
I nieźle wyglądała Ona,
choć chorobą wymęczona była.
Mini wideo konferencję
razem we trzy Siostry miałyśmy.
Dostała smakołyki i Sióstr atencję.
Wiele lat się razem nie widziałyśmy...
Kaśka chętnie do fotek pozowała
i Gosia na parę fot się zgodziła. :O)
Marzena fotki ze Szpitala chciała,
tę prośbę bez problemu spełniłam.
Jak dobrze, że wzięłam Laptusia,
wprowadzać Wiersze będę mogła do niego,
i nie będzie człowiek musiał
nocami wbijać do kompa tego wszystkiego.
Na USB sobie zgram potem wszystko
i w domu wkleję do komputera.
A Laptopik, będzie czekał tu, jak wszystko,
bo go nie zabiorę do domu teraz.